Od
kiedy pamiętam moje życie ściśle związane jest z pracą. Najpierw, jako mała
dziewczynka bawiłam się między polami, które w pocie czoła uprawiali mi
rodzice. Potem, gdy byłam troszkę starsza sama już musiałam im pomagać np. przy
zbiorze warzyw. Wraz z wiekiem więc, pracy miałam coraz więcej, np. kiedy moja
matka wykonywała różne prace gospodarskie, ja dziewczynka może 10-11 letnia zajmowałam
się już domem i opiekowałam wraz z siostrą dużo młodszym bratem.
Wtedy uważałam,
że te wszystkie czynności wykonywać muszę chyba za karę, nie chciało mi się.
Natomiast dziś z pespektywy czasu powiedzieć mogę, iż poprzez prace od
najmłodszych lat nabyłam wiele umiejętności, dlatego dziś choćby tak prozaiczne
sprawy jak np. ugotowanie zupy pomidorowej nie są dla mnie problemem - a wiem,
że co dla niektórych bywają, bo sama mam koleżanki - młode już mężatki, które
nie potrafią tego zrobić. Praca ta ukształtowała również moją osobowość, wyrabiając we mnie takie cechy
jak zorganizowanie, dokładność w wykonywanych czynnościach, poczucie obowiązku,
kreatywność, jakiś altruizm, choćby w stosunku nawet do własnych rodziców,
którym pomagam, bo zawsze to robiłam i jest to dla mnie naturalne.
Uważam, że praca w życiu
człowieka jest bardzo ważna, i dlatego z pewnym zatrwożeniem obserwuję dzisiejszą
wałęsającą się bez celu młodzież, znudzoną i niedoceniającą często, tego
wszystkiego, co otrzymują od rodziców. Ale z drugiej strony się nie dziwię, bo
jak można docenić coś, na co się samemu nie zapracowało - jest to normalny
mechanizm psychologiczny. Oczywiście nie jestem za tym żeby dzieci i młodzież pracowały
tak ciężko fizycznie jak np. dzieci z krajów trzeciego świata. Raczej
chciałabym tylko zwrócić uwagę na popularne u nas - źle rozumienie
"wychowanie bezstresowe", które przejawia się tym, iż dziecko ma
tylko wymagania - które rodzice spełniają często bezkrytycznie, i żadnych
prawie obowiązków (poza szkolnymi). Konkludując, wydaje mi się że taka postawa doprowadzić może
w niedalekiej przyszłości do dewaluacji wartości pracy w umysłach społeczeństwa,
co przy obecnym jej deficycie może spowodować jeszcze większe bezrobocie. Ponieważ
młodzi ludzi, którzy nie doceniają wartości pracy będą mieli jeszcze mniejszą
motywacje do tego, aby zdobywać odpowiednie wykształcenie i jej szukać. Będą -
być może, uważali, że tak jak wcześniej od rodziców, teraz wszystko należy im
się od państwa. Tak bierność społeczna prowadzi tylko do poszerzania się
obszarów biedy i wzrostu różnych patologii (z którymi borykają się jednostki
nieprzystosowane społecznie), takich jak alkoholizm, czy przestępczość. Wymienione
przeze mnie aspekty są wynikiem pozbawienia człowieka pracy. A jak wiadomo, nie
od dziś, praca kształtuje system wartości człowieka, zgodnie z dewizą: ora et
labora. Przez co rozumieć możemy, iż praca poza tym, że pozwala nam zaspokajać
nasze podstawowe potrzeby egzystencjonalne, wprowadza w nasze życie harmonię
tzn. pomaga nam zachować równowagę psychofizyczną. Ponieważ tylko człowiek
który jest pochłonięty realizacją codziennych zadań w jakimkolwiek wymiarze czy
to zawodowym, czy na gruncie prywatnym (np.
matka która zajmuje się domem dziećmi), jest poprzez codzienne zmęczenie wstanie
zapaść w zdrowy sen. Natomiast, osoba, która nie ma kompletnie żadnych obowiązków,
w brew pozorom wcale nie jest szczęśliwa i wypoczęta. Ponieważ tylko "rozładowując"
akumulatory naszej życiowej energii, możemy doprowadzić do stanu, w którym zostaną
one powtórnie "naładowane". Idąc tym tropem, można powiedzieć, że człowiek,
który nie traci energii tylko ją kumuluje popada w samodestrukcje. Często
zdarza mi się obserwować takie osoby, które mogą spać do godziny 11h, potem idą
zjeść coś na mieście, następnie idą na zakupy, a potem często do
psychoterapeuty, ponieważ ich życie niczym niegraniczone, bez żadnych ram
czasowych i zadaniowych zaczyna być pozbawione sensu.
Praca jest również wyznacznikiem
samorealizacji i warunkuje zadowolenie z życia, ponieważ z jednej strony mamy
satysfakcję, że możemy rozwijać się zawodowo, a z drugiej, za zarobione pieniądze,
realizować możemy kolejne swoje zainteresowanie np. podnóże, lub wiele innych
pasji (hobby), które są kosztochłonne np. fotografia czy żeglarstwo. Za zdobyte
fundusze można też pomóc najbliższym, lub osobom całkiem obcym np. wpłacając pieniądze
na konto jakiejś fundacji dla potrzebujących. Można też za pośrednictwem swojej
pracy pomagać osobiście. Tego typu pomoc wykonują np. "Lekarze bez
Granic", którzy pracują w najbardziej niedostępnych i niebezpiecznych - często
ogarniętych konfliktami zbrojnymi, zakątkach świata. Działalność taką
(medyczną, edukacyjną, społeczną) prowadzą też misjonarze. Ludzie ci swoją pracą
służą innym, (narażają przy tym swoje życie), ale widocznie to przynosi im
wewnętrzną satysfakcję. Na pewno taka postawa godna jest podziwu.
Poprzez pracę możemy również
poszerzać nasze horyzonty, poznając np.
inne kultury. Kiedy wyjeżdżamy do innego kraju w celach turystycznych,
mimo iż intensywnie obserwujemy obcą - "egzotyczną" w tym momencie rzeczywistość,
podziwiamy ją, fotografujemy, oraz próbujemy np. nowych smaków w nieznanej dla
nas dotąd kuchni, nie jesteśmy jednak wstanie dostrzec prawdziwych realiów,
które nas otaczają. Może dzieje się tak, dlatego, że jesteśmy w tym nowym
miejscu zbyt krótko i często zakwaterowani w bazie hotelowej zwiedzamy tylko te
części kultury, które stanowią tzw. atrakcje turystyczne. Dopiero wyjeżdżając
do danego kraju na dłużej np. w celach zarobkowych możemy stać się częścią
danej społeczności, poznać od podszewki życie zwykłych ludzi, którzy tam mieszkają.
Rozmawiając z tymi ludźmi, dowiadujemy się co myślą, co czują, jakie mają
poglądy. Uczestnicząc w ich życiu obserwujemy ich mentalność, która wyraża się
w specyfice danego społeczeństwa, obserwujemy zwyczaje, które dla nas są
nieznane. Wtedy dane nam jest widzieć nie tylko to, co jest na okładkach
folderów turystycznych, ale również zaobserwować z jakimi problemami boryka się
dana społeczność. To wszystko co nas spotyka w "obcym" kraju stanowi
jednak wartość dodaną, ponieważ pozwala nam pozbyć się uwarunkowań
(bezwiednych) własnej kultury, czyli nagle okazuje się, że to co dla nas było
normalne i naturalne, w innym kraju jest
nie do pomyślenia, np. konfrontacja specyfiki niemieckich grupo zawodowych,
które są bardzo jednostronne (wąska specjalizacja zawodowa) z polskimi grupami
zawodowymi, gdzie np. polski pracownik fizyczny tzw. "złota rączka"
potrafi postawić cały dom od fundamentów, przez elektrykę i hydraulikę, prace wykończeniowe
do elewacji zewnętrznej włącznie. W niemieckim systemie organizacji pracy takie
rzeczy są nie do pomyślenia. Ale żeby dostrzec te różnice trzeba najpierw stać
się uczestnikiem (i obserwatorem jednocześnie) tych procesów.
Poprzez pracę możemy też wyrażać
się twórczo, tworząc niesamowite działa sztuki (np. rzeźby, obrazy, rysunki),
dzieła literackie lub projekty architektoniczne, urbanistyczne itp. Ponieważ
nie musi to być koniecznie praca zawodowa, możemy tworzyć cokolwiek co będzie posiadało
walory estetyczne - choćby i tylko dla nas samych lub dla osób z naszego
najbliższego otoczenia. np. stworzyć i pielęgnować własny ogród, lub urządzić mieszkanie
w stylu barokowym z własnoręcznie przeprowadzoną renowacją mebli - to również
jest praca, która ma wartość.
Destrukcyjnego braku pracy nie doświadczają
tylko ludzie młodzi, ale i starsi, którzy po zakończeniu swojej kariery zawodowej
nie mogą wręcz odnaleźć się w nowych realiach związanych ze stanem bezczynności.
Prowadzi się już w tej chwili wiele badań na temat, jaki wpływ na osoby starsze
ma przejście na emeryturę. Oczywiście nie mam tu na myśli ogółu, czyli np. osób,
które fizycznie pracowały bardzo ciężko całe życie, rzecz dotyczy raczej osób,
które praca pobudzała do działania i dawała satysfakcję. Często po
"rozstaniu" z pracą takie osoby czują się już niepotrzebne i wręcz
podupadają na zdrowiu. Jak pisze autorka książki Psychopedagogika pracy osoby, osoby, które miały wysokie
kwalifikacje i dobre stanowiska zawodowe, na których pracowały przez całe swoje
życie, przejście na emeryturę odreagowują silnym stresem i trącą tak jakby
swoją tożsamość.
Podobno też częściej są to mężczyźni, co może być związane z faktem, iż kobiety
na emeryturach, zawsze mają jakąś pracę chociażby związaną z prowadzeniem domu.
Zgodnie z zasadą "złotego
środka" jak we wszystkim - również i w robieniu kariery zawodowej wskazany
jest umiar. We współczesnym świecie poza osobami, które z różnych względów nie
mogą pracy znaleźć, czyli są bezrobotne, istnieje jeszcze grupa ludzi, dla
których praca zawodowa stanowi sens życia i jest najważniejsza (ważniejsza niż
zdrowie, rodzina, wartości moralne) i tego typu zachowanie również jest
odchyleniem od normy. Z tym zjawiskiem zmazane jest materialistyczne podejście
do życia. Ludzie realizują się w swojej pracy, ale ich aspiracje zawodowe nie
mają końca. Do tego gromadzą oni coraz większe ilości dóbr materialnych (konsumpcjonizm),
co z kolei w ich mniemaniu jest wyznacznikiem prestiżu społecznego. W dalszej
perspektywie ludzie ci zaniedbują swoje rodziny, swoją stałą nieobecność
próbując jedynie wynagrodzić członkom swych rodzin w sposób materialny, co
niestety, szczególnie jeśli chodzi o
dzieci, nie jest dobrym sposobem wychowawczym. Ludzie ci często biorą udział w
tzw. "wyścigu szczurów", pracując, np. w międzynarodowych
korporacjach. Praca pod presją czasu, i cały czas na najwyższych obrotach, odbija
się też na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym.
Reasumując praca - jako
aktywność zawodowa, społeczna oraz osobista, jest niekwestionowanym elementem
życia ludzkiego.
Jest wartością i zarazem dobrem bardzo cenionym, a często niestety również
deficytowym. We współczesnym świecie praca zabezpiecza podstawowe potrzeby
człowieka takie jak: zapewnienie rodzinie miejsca do mieszkania, płacenie
rachunków, kupno żywności, możliwość edukacji. Praca jest również czynnikiem
samorozwoju człowieka, dzięki niej zdobywa on nowe doświadczenia, nawiązuje
nowe znajomości (przyjaźnie), może nieść pomoc innym ludziom, poznaje nowe
miejsca i realizuje swoje pasje. Patrząc globalnie praca jest czynnikiem
wzrostu gospodarczego oraz pozwala na rozwój i innowacyjność wielu branż np.
medycznej, branż związanych z nowymi technologiami, ochroną środowiska i wielu
innych. Pracując należy jednak pamiętać, iż nasza aktywność zarówno fizyczna
jak i intelektualna powinna służyć dobru naszemu, naszych rodzin, a jeśli to
możliwe mieć również wymiar szerszego oddziaływania w wymiarze prospołecznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz