środa, 22 czerwca 2016

Praca jako wartość

Od kiedy pamiętam moje życie ściśle związane jest z pracą. Najpierw, jako mała dziewczynka bawiłam się między polami, które w pocie czoła uprawiali mi rodzice. Potem, gdy byłam troszkę starsza sama już musiałam im pomagać np. przy zbiorze warzyw. Wraz z wiekiem więc, pracy miałam coraz więcej, np. kiedy moja matka wykonywała różne prace gospodarskie, ja dziewczynka może 10-11 letnia zajmowałam się już domem i opiekowałam wraz z siostrą dużo młodszym bratem.
                  Wtedy uważałam, że te wszystkie czynności wykonywać muszę chyba za karę, nie chciało mi się. Natomiast dziś z pespektywy czasu powiedzieć mogę, iż poprzez prace od najmłodszych lat nabyłam wiele umiejętności, dlatego dziś choćby tak prozaiczne sprawy jak np. ugotowanie zupy pomidorowej nie są dla mnie problemem - a wiem, że co dla niektórych bywają, bo sama mam koleżanki - młode już mężatki, które nie potrafią tego zrobić. Praca ta ukształtowała również  moją osobowość, wyrabiając we mnie takie cechy jak zorganizowanie, dokładność w wykonywanych czynnościach, poczucie obowiązku, kreatywność, jakiś altruizm, choćby w stosunku nawet do własnych rodziców, którym pomagam, bo zawsze to robiłam i jest to dla mnie naturalne.                 
             Uważam, że praca w życiu człowieka jest bardzo ważna, i dlatego z pewnym zatrwożeniem obserwuję dzisiejszą wałęsającą się bez celu młodzież, znudzoną i niedoceniającą często, tego wszystkiego, co otrzymują od rodziców. Ale z drugiej strony się nie dziwię, bo jak można docenić coś, na co się samemu nie zapracowało - jest to normalny mechanizm psychologiczny. Oczywiście nie jestem za tym żeby dzieci i młodzież pracowały tak ciężko fizycznie jak np. dzieci z krajów trzeciego świata. Raczej chciałabym tylko zwrócić uwagę na popularne u nas - źle rozumienie "wychowanie bezstresowe", które przejawia się tym, iż dziecko ma tylko wymagania - które rodzice spełniają często bezkrytycznie, i żadnych prawie obowiązków (poza szkolnymi). Konkludując,  wydaje mi się że taka postawa doprowadzić może w niedalekiej przyszłości do dewaluacji wartości pracy w umysłach społeczeństwa, co przy obecnym jej deficycie może spowodować jeszcze większe bezrobocie. Ponieważ młodzi ludzi, którzy nie doceniają wartości pracy będą mieli jeszcze mniejszą motywacje do tego, aby zdobywać odpowiednie wykształcenie i jej szukać. Będą - być może, uważali, że tak jak wcześniej od rodziców, teraz wszystko należy im się od państwa. Tak bierność społeczna prowadzi tylko do poszerzania się obszarów biedy i wzrostu różnych patologii (z którymi borykają się jednostki nieprzystosowane społecznie), takich jak alkoholizm, czy przestępczość. Wymienione przeze mnie aspekty są wynikiem pozbawienia człowieka pracy. A jak wiadomo, nie od dziś, praca kształtuje system wartości człowieka, zgodnie z dewizą: ora et labora. Przez co rozumieć możemy, iż praca poza tym, że pozwala nam zaspokajać nasze podstawowe potrzeby egzystencjonalne, wprowadza w nasze życie harmonię tzn. pomaga nam zachować równowagę psychofizyczną. Ponieważ tylko człowiek który jest pochłonięty realizacją codziennych zadań w jakimkolwiek wymiarze czy to zawodowym, czy na gruncie prywatnym  (np. matka która zajmuje się domem dziećmi), jest poprzez codzienne zmęczenie wstanie zapaść w zdrowy sen. Natomiast, osoba, która nie ma kompletnie żadnych obowiązków, w brew pozorom wcale nie jest szczęśliwa i wypoczęta. Ponieważ tylko "rozładowując" akumulatory naszej życiowej energii, możemy doprowadzić do stanu, w którym zostaną one powtórnie "naładowane". Idąc tym tropem, można powiedzieć, że człowiek, który nie traci energii tylko ją kumuluje popada w samodestrukcje. Często zdarza mi się obserwować takie osoby, które mogą spać do godziny 11h, potem idą zjeść coś na mieście, następnie idą na zakupy, a potem często do psychoterapeuty, ponieważ ich życie niczym niegraniczone, bez żadnych ram czasowych i zadaniowych zaczyna być pozbawione sensu.  
             Praca jest również wyznacznikiem samorealizacji i warunkuje zadowolenie z życia, ponieważ z jednej strony mamy satysfakcję, że możemy rozwijać się zawodowo, a z drugiej, za zarobione pieniądze, realizować możemy kolejne swoje zainteresowanie np. podnóże, lub wiele innych pasji (hobby), które są kosztochłonne np. fotografia czy żeglarstwo. Za zdobyte fundusze można też pomóc najbliższym, lub osobom całkiem obcym np. wpłacając pieniądze na konto jakiejś fundacji dla potrzebujących. Można też za pośrednictwem swojej pracy pomagać osobiście. Tego typu pomoc wykonują np. "Lekarze bez Granic", którzy pracują w najbardziej niedostępnych i niebezpiecznych - często ogarniętych konfliktami zbrojnymi, zakątkach świata. Działalność taką (medyczną, edukacyjną, społeczną)  prowadzą też misjonarze. Ludzie ci swoją pracą służą innym, (narażają przy tym swoje życie), ale widocznie to przynosi im wewnętrzną satysfakcję. Na pewno taka postawa godna jest podziwu.
              Poprzez pracę możemy również poszerzać nasze horyzonty, poznając np.  inne kultury. Kiedy wyjeżdżamy do innego kraju w celach turystycznych, mimo iż intensywnie obserwujemy obcą - "egzotyczną" w tym momencie rzeczywistość, podziwiamy ją, fotografujemy, oraz próbujemy np. nowych smaków w nieznanej dla nas dotąd kuchni, nie jesteśmy jednak wstanie dostrzec prawdziwych realiów, które nas otaczają. Może dzieje się tak, dlatego, że jesteśmy w tym nowym miejscu zbyt krótko i często zakwaterowani w bazie hotelowej zwiedzamy tylko te części kultury, które stanowią tzw. atrakcje turystyczne. Dopiero wyjeżdżając do danego kraju na dłużej np. w celach zarobkowych możemy stać się częścią danej społeczności, poznać od podszewki życie zwykłych ludzi, którzy tam mieszkają. Rozmawiając z tymi ludźmi, dowiadujemy się co myślą, co czują, jakie mają poglądy. Uczestnicząc w ich życiu obserwujemy ich mentalność, która wyraża się w specyfice danego społeczeństwa, obserwujemy zwyczaje, które dla nas są nieznane. Wtedy dane nam jest widzieć nie tylko to, co jest na okładkach folderów turystycznych, ale również zaobserwować z jakimi problemami boryka się dana społeczność. To wszystko co nas spotyka w "obcym" kraju stanowi jednak wartość dodaną, ponieważ pozwala nam pozbyć się uwarunkowań (bezwiednych) własnej kultury, czyli nagle okazuje się, że to co dla nas było normalne i naturalne,  w innym kraju jest nie do pomyślenia, np. konfrontacja specyfiki niemieckich grupo zawodowych, które są bardzo jednostronne (wąska specjalizacja zawodowa) z polskimi grupami zawodowymi, gdzie np. polski pracownik fizyczny tzw. "złota rączka" potrafi postawić cały dom od fundamentów, przez elektrykę i hydraulikę, prace wykończeniowe do elewacji zewnętrznej włącznie. W niemieckim systemie organizacji pracy takie rzeczy są nie do pomyślenia. Ale żeby dostrzec te różnice trzeba najpierw stać się uczestnikiem (i obserwatorem jednocześnie) tych procesów.
              Poprzez pracę możemy też wyrażać się twórczo, tworząc niesamowite działa sztuki (np. rzeźby, obrazy, rysunki), dzieła literackie lub projekty architektoniczne, urbanistyczne itp. Ponieważ nie musi to być koniecznie praca zawodowa, możemy tworzyć cokolwiek co będzie posiadało walory estetyczne - choćby i tylko dla nas samych lub dla osób z naszego najbliższego otoczenia. np. stworzyć i pielęgnować własny ogród, lub urządzić mieszkanie w stylu barokowym z własnoręcznie przeprowadzoną renowacją mebli - to również jest praca, która ma wartość.
              Destrukcyjnego braku pracy nie doświadczają tylko ludzie młodzi, ale i starsi, którzy po zakończeniu swojej kariery zawodowej nie mogą wręcz odnaleźć się w nowych realiach związanych ze stanem bezczynności. Prowadzi się już w tej chwili wiele badań na temat, jaki wpływ na osoby starsze ma przejście na emeryturę. Oczywiście nie mam tu na myśli ogółu, czyli np. osób, które fizycznie pracowały bardzo ciężko całe życie, rzecz dotyczy raczej osób, które praca pobudzała do działania i dawała satysfakcję. Często po "rozstaniu" z pracą takie osoby czują się już niepotrzebne i wręcz podupadają na zdrowiu. Jak pisze autorka książki Psychopedagogika pracy osoby, osoby, które miały wysokie kwalifikacje i dobre stanowiska zawodowe, na których pracowały przez całe swoje życie, przejście na emeryturę odreagowują silnym stresem i trącą tak jakby swoją tożsamość. Podobno też częściej są to mężczyźni, co może być związane z faktem, iż kobiety na emeryturach, zawsze mają jakąś pracę chociażby związaną z prowadzeniem domu.
              Zgodnie z zasadą "złotego środka" jak we wszystkim - również i w robieniu kariery zawodowej wskazany jest umiar. We współczesnym świecie poza osobami, które z różnych względów nie mogą pracy znaleźć, czyli są bezrobotne, istnieje jeszcze grupa ludzi, dla których praca zawodowa stanowi sens życia i jest najważniejsza (ważniejsza niż zdrowie, rodzina, wartości moralne) i tego typu zachowanie również jest odchyleniem od normy. Z tym zjawiskiem zmazane jest materialistyczne podejście do życia. Ludzie realizują się w swojej pracy, ale ich aspiracje zawodowe nie mają końca. Do tego gromadzą oni coraz większe ilości dóbr materialnych (konsumpcjonizm), co z kolei w ich mniemaniu jest wyznacznikiem prestiżu społecznego. W dalszej perspektywie ludzie ci zaniedbują swoje rodziny, swoją stałą nieobecność próbując jedynie wynagrodzić członkom swych rodzin w sposób materialny, co niestety, szczególnie  jeśli chodzi o dzieci, nie jest dobrym sposobem wychowawczym. Ludzie ci często biorą udział w tzw. "wyścigu szczurów", pracując, np. w międzynarodowych korporacjach. Praca pod presją czasu, i cały czas na najwyższych obrotach, odbija się też na ich zdrowiu fizycznym i psychicznym.
               Reasumując praca - jako aktywność zawodowa, społeczna oraz osobista, jest niekwestionowanym elementem życia ludzkiego. Jest wartością i zarazem dobrem bardzo cenionym, a często niestety również deficytowym. We współczesnym świecie praca zabezpiecza podstawowe potrzeby człowieka takie jak: zapewnienie rodzinie miejsca do mieszkania, płacenie rachunków, kupno żywności, możliwość edukacji. Praca jest również czynnikiem samorozwoju człowieka, dzięki niej zdobywa on nowe doświadczenia, nawiązuje nowe znajomości (przyjaźnie), może nieść pomoc innym ludziom, poznaje nowe miejsca i realizuje swoje pasje. Patrząc globalnie praca jest czynnikiem wzrostu gospodarczego oraz pozwala na rozwój i innowacyjność wielu branż np. medycznej, branż związanych z nowymi technologiami, ochroną środowiska i wielu innych. Pracując należy jednak pamiętać, iż nasza aktywność zarówno fizyczna jak i intelektualna powinna służyć dobru naszemu, naszych rodzin, a jeśli to możliwe mieć również wymiar szerszego oddziaływania w wymiarze prospołecznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz