O mnie

Od pewnego...dłuższego już czasu zanosiłam się z tym pomysłem. I w końcu jest - samozwańczy blog!!! Blog o tym co czytam, co myślę...
A po co to będzie? Jeszcze nie wiem;) Ale nie byłabym szczera wobec Was gdybym napisała, że piszę tylko dla siebie - chociaż po części tak jest - bo nawet jeśli nikt tu nie zajrzy mając do wyboru o wiele ciekawsze bardziej fachowe i doświadczone blogi o książkach, które aż kipią od świetnych recenzji i książkowych świeżynek, to cieszę się na samą myśl prowadzenia bloga - gdyż jest to zajęcie szalenie motywujące. W końcu na półkach z książkami zapanuje ład i porządek:) Bo właścicielka tych półek od tej pory sumiennie będzie kończyć jedną książkę i grzecznie zaczynać nie więcej niż 3, które kończyć będzie nie później niż w terminie do jednego miesiąca - wiem, wiem ślimaczy rekord, dla mnie będzie jednak powodem do dumy:) Nagle okaże się też, że w pokoju znajduję się dywan - wcześniej przypominający mozaikę misternie utkaną z porozrzucanych i niedokończonych książek, kolorowej prasy, magazynów i albumów foto - no właśnie - "foto" to pochłania mnie bez reszty:)

A kim jestem? Kimś kto od ponad 30 lat szuka swojej  drogi. Wydeptując uporczywie życiowe ścieżki, potykam się co rusz o nowe i stare dylematy, jak łódka podczas sztormu staram się jak mogę omijać wzburzone fale własnych słabości. Wciąż szukam nowych inspiracji: w tej chwili moją największą pasją jest fotografia, okazjonalnie zajmuję się również grafiką, uwielbiam żaglowce, kiedy tylko mogę staram się relaksować kołysaniem morza, od niedawna (styczeń 2014) prowadzę również ten blog, który mam nadziej z czasem się rozwinie:) Kim wiec jestem - humanistką:)

Czy mam serce do blogowania? Tego pewna nie jestem, może nawet nie, sadząc ile wpisów potrafią zamieszać rasowi blogerzy w ciągu tygodnia, miesiąca, czy roku, wartościowych wpisów oczywiście np. w przypadku blogów książkowych, ale tez wielu innych. Daleko mi  do takiego profesjonalizmu. Ale mam postanowienie ciche. Z książek, które czytam w ciągu miesiąca - nie żeby było ich nie wiadomo ile;) Ale zawsze coś tam w ręce wpadnie, zamieszczać będę jedną recenzje z tej książki, która podobała mi się najbardziej. Do tego trochę myśli wolnych, czasami też coś się wytnie coś gdzieś przyklei, czyli troszeczkę robótek plastycznych dla relaksu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz